Pytanie o wartości jest tym, co w większości firm rodzinnych rozpoczyna prace nad zintegrowaną strategią rozwoju biznesu rodzinnego. Wartości, którymi kierują się założyciele, ich dzieci i członkowie rodziny wpływają na wartości firmowe. To od nich zależy tożsamość firmy rodzinnej oraz fundamenty działań biznesowych.
Może zająć trochę czasu, zanim rozpoznane zostaną wartości danej rodziny, jeszcze dłużej trwa z reguły rozpoznanie ich wpływu na przedsiębiorstwo i podejmowane w nim decyzje, szczególnie w obrębie jakości i optymalizacji. Ale ich wyłonienie staje się podstawą dla ponadczasowych strategii rozwoju. Gdy, na przykład, wszyscy producenci sprzętu gospodarstwa domowego decydowali się przenieść zakłady do krajów z tańszą siłą roboczą i obniżyć w ten sposób koszt produkcji, przedsiębiorca Miele postanowił pozostać w Niemczech i jeszcze bardziej inwestować w swoją zmotywowaną, świetnie wykształconą załogę. Sądzono, że będzie to miało korzystny wpływ na techniczną niezawodność i jakość wytwarzanych urządzeń, co się zresztą potwierdziło.
Albo decyzja Zbigniewa Sosnowskiego, który, gdy wszyscy podziwiali wzrost obrotów w jego firmie, zakończył współpracę ze swoim stałym, największym wówczas odbiorą! Mowa o Decathlonie, dla którego sprzedawał rowery w modelu White Label – co ostatecznie było z czasem coraz mniej opłacalne i… po prostu nie spełniało jego ambicji rozwojowych. Firmy nie było stać na inwestycje w badania i rozwój, gdyż była ciągle pod presją utrzymywania niskich kosztów i optymalizacji produkcyjnej. Jak sam przyznaje, podjął wówczas jedną z najtrudniejszych biznesowo decyzji i zakończył współpracę. Strata dużego klienta wiązała się ze zwolnieniem części załogi, by firma mogła przetrwać. Pracę straciło wówczas 400 pracowników. Jednak dzięki temu firma mogła skoncentrować się na strategii wyróżniania się, która oparta została na rozwijającym się własnym dziale badań i rozwoju, i zaproponować coraz doskonalsze jakościowo rowery, które dziś – sprzedawane za cenę od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – są wizytówką firmy. Wartości, które stały za tymi decyzjami, stają się obecnie główną osią transferu międzypokoleniowego: stawianie na jakość, rozwój, poszukiwanie najlepszych rozwiązań – to wytyczne dla wchodzącego do firmy młodego pokolenia.
Dla wielu specjalistów ds. zarządzania zajmujących się przedsiębiorstwami, które nie mają tzw. „czynnika rodzinności”, jest to fenomen, którego nie daje się tak po prostu skopiować czy odtworzyć. Z tego powodu firmy, które nie są własnością rodzin, inwestują ogromne ilości czasu i pieniędzy w budowanie i pielęgnowanie silnej kultury przedsiębiorstwa. Mimo to próby te często kończą się niepowodzeniem, po części dlatego, że najsilniejsze kultury wzrastają na gruncie naturalnych – a nie sztucznie tworzonych – wartości.
Istnieją dwa powody, które tłumaczą, dlaczego firmy rodzinne są skuteczniejsze w tworzeniu silnych kultur organizacyjnych. Po pierwsze, ich tworzywo pochodzi z jednego źródła: wartości obowiązujących w danej rodzinie. W firmie rodzinnej kluczowe dla jej funkcjonowania i spójności działań są wartości założyciela. To postrzeganie i interpretacja tego, co jest najistotniejszą wartością wnoszoną do biznesu, integruje wszystkie dalsze działania. Jeśli więc dojdzie do nałożenia się obu tych systemów (rodziny i biznesu), rodzi się wówczas szansa stworzenia nowej, niepowtarzalnej jakości, w której jeden system może czerpać z zasobów i bogactwa drugiego. Po drugie, na siłę i trwałość kultury przedsiębiorstwa wpływa ciągłość – firma prowadzona jest przez pokolenia przez tę samą, wyznającą z reguły tę samą filozofią posiadania rodzinę. Inaczej jest z firmami, których zarząd, wartości i cele wielokrotnie się w tym samym czasie zmieniają. To, na co korporacje wydają olbrzymie pieniądze – czyli na formułowanie wartości, mogących być podłożem specyficznego stylu i kształtu kultury organizacyjnej, firmy rodzinne mają, można by rzec, z natury.
Wartości to podstawowa baza wyjściowa do tworzenia inspirujących strategii działania firm rodzinnych.
Artykuł jest fragmentem książki „NARODZINY FIRMY RODZINNEJ. Jak mądrze zaplanować sukcesję i przekazać biznes następcom.” pod redakcją dr Adrianny Lewandowskiej oraz Piotra Andrzejczaka i Macieja Stradomskiego wydanej w Instytucie Biznesu Rodzinnego w Poznaniu w 2017 roku.