W sytuacji, gdy Polska notuje rekordowe wyniki w handlu z Państwem Środka, chcemy zwrócić uwagę na elementy, które najczęściej generują ryzyka w procesie importu z Chin. Za przykład posłuży nam konkretny przypadek zlecenia importu stali, choć poniższa sytuacja mogłaby dotknąć importerów w każdej innej branży. Wierzymy, że to będzie cenna lekcja dla wszystkich, którzy samodzielnie lub z pomocą firm usługowych, dokonują obrotów towarowych z Chinami.
Komu powierzasz kontrolę nad transakcją importu?
Odrębne regulacje, odmienna kultura oraz praktyczny brak możliwości wjazdu do Chin, pociągają konieczność oddania kontroli nad zleceniem stronie „trzeciej”. Zazwyczaj odpowiedzialność przejmuje agent w Polsce, pośrednik w Chinach, bezpośrednio chińska fabryka lub pośrednio- własny dział importu. Przedsiębiorcy stosują różne metody, żeby skutecznie finalizować transakcje importu. Niniejszym dzielimy się własnymi sposobami. Zwracamy również uwagę, że nie zawsze udaje się uniknąć komplikacji.
Dynamiczna sytuacja na rynku stali
Po wybuchu wojny na Ukrainie, wyroby ze stali (np.profile) poszybowały cenowo w górę, a dostępność surowca była ograniczona. Odnotowaliśmy ogromne zainteresowanie importem stali. W zwykłych okolicznościach obowiązuje na nią gigantyczne cło antydumpingowe (na poziomie nawet do ponad 90%, od wartości: “towar + transport”) i nie jest opłacalna w imporcie z Chin. Jednak po 24.02.2022, mimo tak wysokiego cła, import był zyskowny. Jego minusem było podwyższone ryzyko transakcji- w momencie zwiększonego popytu wielu oszustów zwietrzyło szansę na szybki zarobek. Jak grzyby po deszczu powstawały jednoosobowe podmioty, które pobierały zaliczkę, by potem różnymi sposobami próbować nieuczciwego zarobku. Drugim elementem niosącym ryzyko była konieczność skorzystania z chińskich pośredników, których my w znakomitej większości transakcji pomijamy. W tej sytuacji zakup dziesiątek, ani nawet setek ton stali, nie był możliwy bezpośrednio z hut- za mała skala zamówienia, brak podpisanych kontraktów itp.
Historia zlecenia naszego Klienta
- Odezwał się do nas duży skład budowlany posiadający kilkadziesiąt oddziałów w całej Polsce. Dodatkowo była to firma z polecenia obecnego klienta. Dostaliśmy zlecenie importu próbnego „bednarek” (stali używanej głównie w instalacjach odgromowych). Zamówienie opiewało na kwotę ponad 230.000 USD.
- Klient zaproponował dostawców, których odrzuciliśmy po wstępnej weryfikacji w rejestrach handlowych. Były to firmy jednoosobowe, bez realnego magazynu, mieszczące się w 20-metrowych biurach. Tutaj spotkałby nas prawdopodobny brak kontaktu po wpłacie zaliczki.
- Wyszukaliśmy kilkadziesiąt firm zajmujących się handlem stalą. Spośród nich wybraliśmy 3, które najlepiej oceniliśmy po researchu w chińskich bazach. Firmy zarejestrowane kilka lat wcześniej, bez zadłużenia, bez procesów sądowych, z właścicielem jednym i tym samym od początku; zatrudniające kilkadziesiąt osób, od których opłacają ubezpieczenie zdrowotne.
Trzy wybrane firmy sprawdziliśmy, wykonując audyt fabryki przed zamówieniem, w miejscu prowadzenia działalności. Wszystko wydawało się być w porządku: duże biuro, spory magazyn, a w nim tysiące ton stali.
- Wybraliśmy jedną firmę i po ustaleniu szczegółów przygotowaliśmy profesjonalny kontrakt w językach angielskim i chińskim, bo tylko taki ma moc prawną przed sądem w Chinach.
- Dla większego bezpieczeństwa, żeby uniknąć ewentualnego Arbitrażu Międzynarodowego pomiędzy firmą Klienta a dostawcą z Chin, nasza chińska firma została stroną umowy. Po zakupie planowaliśmy eksportować stal z Chin na naszych licencjach eksportowych w taki sposób, żeby Klient kupował ją od nas.
- Po podpisaniu umowy wpłaciliśmy zaliczkę (ok. 30%, tj. 70k USD). Zlecenie, pod względem formalnym, było przeprowadzone perfekcyjnie.
- Blisko terminu odbioru zamówionego towaru, dostawca zażądał dopłaty 80k USD, argumentując to podwyżką cen ze strony huty. Nie zgodziliśmy się na taki obrót sprawy i poprosiliśmy o zwrot zaliczki. Tutaj zaczęły się problemy. Dostawca nie podzielał naszego podejścia, najpierw odmawiając zwrotu, a następnie zwodząc nas, podając coraz to odleglejsze terminy przelewu środków. Finalnie nie wykazywał otwartości prowadzenia dalszej rozmowy.
- Od razu uruchomiliśmy podstawowe działania przedsądowe, aby nadać wagi naszym żądaniom. Oficjalny telefon oraz pismo z naszej kancelarii prawnej, wzywające do zwrotu zaliczki w związku ze złamaniem założeń kontraktu, nie wywołały reakcji ze strony dostawcy.
- Dopiero wizyta naszego prawnika w jego biurze, w asyście czterech policjantów z prowincjonalnego wydziału zajmującego się oszustwami, zadziałała wystarczająco skutecznie. Następnego dnia na nasze konto wpłynął zwrot zaliczki oraz kosztów, jakie ponieśliśmy na zatrudnienie prawnika.
Jakie wnioski płyną z naszego doświadczenia dla podmiotów importujących samodzielnie lub z pomocą firm zewnętrznych?
Co w sytuacji, gdyby klient nie korzystał z naszego pośrednictwa, nie miał umowy ani podmiotu, który byłby jego reprezentantem w Chinach?
W naszej opinii na 90% straciłby te pieniądze.
Co w sytuacji, gdyby Klient wpłacił zaliczkę na konto samodzielnie wyszukanej firmy, zarejestrowanej trzy miesiące wcześniej na chińskiego „słupa”?
Nie bylibyśmy w stanie pomóc.
Nie raz zwracają się do nas samodzielnie importujący przedsiębiorcy szukający wsparcia w rozwiązaniu sytuacji z nieuczciwym dostawcą. Tylko w małej części przypadków udaje nam się skutecznie interweniować.
Czy mogliśmy taką sytuację przewidzieć? Czy mieliśmy sobie coś do zarzucenia na etapie weryfikacji dostawcy, sprawdzenia go, wizytacji na miejscu w jego firmie?
Nie. Kompletnie nic! Zlecenie przeprowadziliśmy w 100% profesjonalnie, realizując krok po kroku założone procedury i tylko to pozwoliło nam odzyskać pieniądze.
Jaki pakiet działań pozwoli Ci zminimalizować potencjalne ryzyka w imporcie z Chin?
- W naszej ocenie wybór odpowiedniego dostawcy jest kluczowym elementem (80%) sukcesu w imporcie. To etap, który dzięki przeprowadzonemu odpowiednio badaniu rynku oraz uważnemu sprawdzeniu firm produkcyjnych w rejestrach handlowych, pozwala odsiać nowo zarejestrowane podmioty, jednoosobowe firmy, pośredników czy spółki z podejrzaną historią. Nie daj się zwieść w sidła niespotykanie niskiej oferty, ani obiecująco wyglądającego portfolio firm- solidna weryfikacja to podstawa!
- Zwróć uwagę na odpowiednie procedury swojemu wewnętrznemu działowi importu. A jako klient agencji pośredniczącej w imporcie dopytaj o to, jak wygląda ich research. Weź pod uwagę, że potrzeba czasu na porządne badanie rynku. I to praca, która kosztuje. Niech wzbudzi w Tobie podejrzenie „solidność” darmowego researchu i wyceny produktów, w przysłowiowe 5 minut.
- Konta na Alibabie, strony internetowe czy wymyślne certyfikaty można upiększać dowolnie. W przypadku większych zleceń, audyt fabryki przed wpłatą zaliczki pozwala inspektorom upewnić się co do faktycznego stanu firmy, jej zasobów, parku maszynowego, kadry oraz codziennego jej funkcjonowania. O ile to możliwe współpracuj ze sprawdzonymi dostawcami lub zleć audyt, szczególnie w przypadku dużych transakcji.
Kontrola jakościowa po produkcji (która w tym przypadku nie doszła do skutku, ale realizujemy ją w standardzie) umożliwia sprawdzenie działania maszyny, identyfikację produktów wadliwych czy oszacowanie ilości towaru, jeszcze na miejscu w Chinach. Jest gwarancją tego, że finalnie pod Twój adres dotrze towar wyprodukowany zgodnie z wytycznymi. Wymagaj raportu poprodukcyjnego, zanim wpłacisz pozostałą część pieniędzy. Niektórzy Klienci zlecają również kontrolę załadunku.
- Jeśli jesteś bezpośrednim importerem, podpisuj kontrakt z mocą prawną w Chinach. Władze i opinia publiczna w Państwie Środka przykładają dużą wagę do prawidłowego rozliczania oszustw gospodarczych- w ich szeroko rozumianym interesie leży pozytywna opinia o biznesowych transakcjach z firmami chińskimi. Miej jednak tę świadomość, że w przypadku niedużych zleceń, koszt egzekucji warunków umowy może przewyższać wartość zlecenia.
Sytuacje tego typu, jak wspomniana w artykule zdarzają się na szczęście rzadko i jeśli, to zazwyczaj w przypadku bardzo popularnego towaru, którego zaczyna brakować. Wcześniej były to maseczki ochronne podczas wybuchu epidemii Covid.
Choć zdarzają się perturbacje, żaden z naszych klientów, który zlecił nam kompleksową obsługę, nie stracił pojedynczej złotówki! W zdecydowanej większości przypadków biznesowa przezorność i wdrożone procedury wystarczają, by bezpiecznie realizować transakcje importu.
W codziennej działalności jesteśmy świadkami tego, jak dużym źródłem usprawnień jest chiński rynek. Generuje też cenne oszczędności dla naszych Klientów. Daj znać, jak możemy Tobie pomóc!
—
Od ponad 6-ciu lat wraz z mężem, pod marką Fullbax (https://fullbax.pl), realizujemy import produktów z Chin. Zapraszamy Cię do kontaktu, jeśli nasza obecność na miejscu w Guangzhou (zgrany zespół i własny magazyn o pow. 1000 m.kw.) może być przydatna do kompleksowej lub częściowej realizacji importu. Zapraszamy również do biura w Krakowie. Przeprowadzamy audyt fabryki przed zleceniem, kontrolę poprodukcyjną czy research dostawców. Realizujemy produkcję na zlecenie (OEM, ODM, inżynieria odwrotna). Specjalizujemy się w imporcie maszyn (https://fullbax-maszyny.pl/) oraz form wtryskowych (https://fullbax-formy.pl/). Nasza obsługa nie kończy się na dostawie towarów pod Twój adres- zapewniamy opiekę posprzedażową. Zapraszamy Cię do współpracy!
Autor: Sandra Książek