Powiązane artykuły
Jedna skórzana kurtka dała początek rodzinnej firmie, która dziś po ponad 30 latach jest jedną z najbardziej znanych w Polsce marek, oferujących galanterię i odzież skórzaną. Na czele rodzinnego biznesu stoi brat, który przejął raczkujący biznes od starszego rodzeństwa i rozwinął go na miarę jednego z większych w kraju. Jakie były największe wyzwania, z którymi się mierzył? Jak odpowiedzialna strategia właścicielska w firmie rodzinnej wpływa na rozwój biznesu? Jak łączyć pasję z wyzwaniami rynkowymi?
Marcin Ochnik – Prezes firmy OCHNIK S.A., mentor w programie managerskim Akademia Sukcesora, będzie Gościem Kongresu 4 GENERATIONS (7 października, Fabryka Norblina w Warszawie), na którym opowie więcej o strategii, biznesie, trendach i wyzwaniach.
Jaki masz sposób na poszukiwanie najnowszych trendów w świecie branży odzieżowej?
Dzięki częstym podróżom zagranicznym mam bezpośredni kontakt z trendami pojawiającymi się na różnych światowych rynkach. Uważnie przyglądam się też innym markom o podobnym profilu działalności. OCHNIK jest członkiem stowarzyszeń branżowych, co umożliwia wymianę doświadczeń dotyczących nie tylko trendów, ale także procesów produkcyjnych czy technologii. Stale dbam też o samodoskonalenie i rozwój – lubię czytać książki z zakresu zarządzania i psychologii, co pozwala mi nie tylko doskonalić swoje umiejętności, ale także lepiej rozumieć potrzeby naszych klientów.
Co było dla Ciebie największym wyzwaniem, gdy w wieku 24 lat zostałeś Prezesem biznesu założonego przez starszych braci? Jak dziś wspierasz Damiana?
Przejęcie firmy było sporym wyzwaniem, zwłaszcza że nie chciałem zawieść zaufania, którym obdarzyli mnie bracia. Dopiero poznawałem rynek i stawiałem pierwsze kroki w zarządzaniu, przez co brakowało mi pewności siebie. Firma znalazła się akurat w przełomowym momencie przekształcania działalności produkcyjnej w handlową, co wiązało się z wieloma zmianami, do których nie wszyscy byli przekonani. Wszystko to wymagało ode mnie ogromnej pracy nad sobą, a także nad zespołem, z którym bezpośrednio współpracowałem. Na szczęście na swojej drodze spotkałem wielu dobrych, życzliwych ludzi, którzy nie tylko mnie inspirowali, ale też pomagali w codziennych wyzwaniach. Dziś staram się wspierać osoby z rodziny pracujące w OCHNIKU, dając im przestrzeń do rozwoju i podejmowania własnych decyzji, a jednocześnie dzieląc się moimi własnymi doświadczeniami.
Kto był albo jest dla Ciebie największą inspiracją w świecie biznesu?
Moje autorytety zmieniały się wraz z wiekiem. Na początku wzorem byli dla mnie rodzice i bracia – ich podejście do pracy, odpowiedzialność i wartości, którymi się kierowali. Później inspirowali mnie niektórzy partnerzy handlowi, ludzie ze świata biznesu i osoby zajmujące się psychologią – relacje te dużo mnie nauczyły i ukształtowały moje spojrzenie na świat. Wiele cennych wskazówek znajduję też w biografiach ludzi osiągających wyjątkowe wyniki w obszarze biznesu i relacji społecznych, które bardzo lubię czytać. Dziś największym wsparciem i nauczycielami są dla mnie moja żona i dzieci – uczą mnie pokory, cierpliwości i pokazują, co naprawdę jest w życiu ważne.
