1. TADEUSZ GOŁĘBIEWSKI
TAGO
W biznesie od 1972 roku.
53 lata na rynku. Subiektywny zwycięzca tego zestawienia. Prezes Tadeusz Gołębiewski zaczynał od produkcji wafli do lodów ponad pół wieku temu. Były to czasy, w których jeszcze ludzka stopa nie stała na księżycu, na świecie trwała wojna USA z Wietnamem, Polska obchodziła 1000 lecie chrztu, I sekretarzem KC PZPR był wtedy Władysław Gomułka, a Telewizja Polska emitowała pierwszy odcinek serialu „Czterej pancerni i pies”. Najbogatszym człowiekiem na świecie był wtedy biznesmen, magnat naftowy Jean Paul Getty. Na Gołębiewskiego już za „Gierka” mówiono: król słonych paluszków. Jego TAGO – od pierwszych liter imienia i nazwiska założyciela, to dziś znany producent wyrobów cukierniczych wyposażony w jeden z najbardziej zmechanizowanych i najnowocześniejszych systemów produkcji na świecie. Firma eksportuje do ponad 50 krajów na 5 kontynentach. Oczkiem w głowie Prezesa Gołębiewskiego nie są jednak ciastka, a zupełnie inna branża. Obecnie mówi się o nim „król polskich hoteli”. Był pierwszym prywatnym twórcom sieci hotelowej w Polsce, a jego inwestycje to największe obiekty tego typu w Polsce. Hotele Gołębiewski zlokalizowane są w Mikołajkach, Białymstoku, Wiśle oraz Karpaczu, a największa inwestycja w życiu 76-letniego przedsiębiorcy dopiero powstaje. W Pobierowie, w gminie Rewal, budowany jest największy hotel na wybrzeżu. Według doniesień hotel może pomieścić nawet 3000 osób. Prezes Gołębiewski swoich biznesów dogląda z pokładu helikoptera, którym podróżuje po Polsce. Sam go już jednak nie pilotuje, ze względu na wiek. Ma trójkę dzieci Jarosława, Monikę i Beatę, którzy choć współpracują z ojcem, to raczej nie nastawiają się na bycie sukcesorami tak charyzmatycznego rodzica. Co będzie, gdy ojciec zapyta dzieci o przejęcie odpowiedzialności za ponad pół wieku budowania dziedzictwa rodziny Gołębiewskich? Zobaczymy.
