Praca u podstaw przyświecała wielu bohaterom polskiej literatury, każdemu z nich przyświecała myśl: „by w naszym społeczeństwie było nam lepiej”. Czy takie podejście ma sens? Czy można przebić szklany sufit? Historie polskich firm rodzinnych, którym udało się wypracować taką kulturę organizacyjną, która sprzyja rozwojowi biznesu i pozwala na szczęście pracowników pokazują, że nie wszystko trzeba brać dosłownie i niektóre, na pozór odległe, cele są możliwe do osiągnięcia. Wystarczy chcieć.
Jeden ze zjazdów w Akademii Sukcesora odbywał się w Garwolinie. Pisaliśmy już o tym przy okazji artykułu „Firma rodzinna to marka!” TUTAJ: , opowiadając o wizycie w firmie rodzinnej Lechpol i historii rodziny Leszków. Kontynuując zjazd odwiedziliśmy firmę OCHNIK, gdzie mieliśmy przyjemność spotkać się z dr Marcinem Ochnikiem, Prezesem Zarządu Ochnik, Mentorem Akademii Sukcesora.
Pan Marcin Ochnik opowiadał nie tylko o historii firmy, o tym, jak wspólnie z braćmi rozwijał biznes, ale również o historii rodziny, o tym, że nie zawsze może być łatwo.
Firma OCHNIK rozpoczęła działalność od marzeń Cezarego i Jacka, braci Ochnik, o własnej skórzanej kurtce. Rok 1988 to schyłek okresu PRL, większość towarów była trudno dostępna, a bracia nie mieli możliwości sprowadzenia okrycia z zagranicy. Właśnie dlatego postawili na swoje zdolności krawieckie. Mieli szczęście, Jacek często kreślił komiksy i karykatury, więc był w stanie zaprojektować wymarzoną kurtkę. Chłopcy długo się nią nie nacieszyli, odsprzedali ją swojemu koledze, odkrywając kurę znoszącą złote jajka, w którą jednak należało włożyć olbrzymie nakłady pracy. W 2000 roku Jacek i Cezary poprosili Marcina o zajęcie się marketingiem i handlem. To właśnie dzięki niemu nastąpił tak znaczny rozwój sieci sprzedaży. W 2004 roku otworzono pierwszy Salon Firmowy OCHNIK w Galerii Łódzkiej. Prezes przeprowadził również pierwszą w Polsce kampanię wizerunkową, której twarzą została Anna Przybylska. Firma rodzinna świadcząca swoim nazwiskiem za jakość – to przekładało się na zyski [fragment z artkułu publikowanego na portalu familybusiness.ibrpolska.pl]
Za wieloma firmami rodzinnymi stoi twarz, nazwisko. Nazwa naszej marki podkreśla rodzinny charakter firmy, którą uznajemy za wyjątkową wartość, godną akcentowania. – Nigdy nie rozpatrywaliśmy jej pod kątem „chwytalności” marketingowej, czy możliwości promocyjnych – komentował na łamach magazynu FAMILY BUSINESS Marcin Ochnik (FAMILY BUSINESS. Zarządzanie firmą rodzinną 1(5)/2017). To Rodzina Biznesowa wyznacza kierunki rozwoju przedsiębiorstwa, w znacznej mierze odpowiada również za atmosferę w pracy. Niejednokrotnie podkreślaliśmy, jak wyjątkowe są firmy rodzinne i w jak naturalny sposób dbają o lokalną społeczność. Czują się odpowiedzialne nie tylko za swoich pracowników, ale i za mieszkańców okolicy, rozwój regionu. W konkursie Firma Rodzinna Roku (www.firmarodzinnaroku.pl) już trzykrotnie wyróżnialiśmy firmy, które w szczególny sposób zasłużyły się dla lokalnej społeczności, równocześnie odnosząc sukcesy biznesowe. To niesamowity balans do osiągnięcia!
Nie tylko my doceniamy firmy rodzinne: OCHNIK w 2015 roku znalazł się wśród rankingu Great Place To Work. To niezwykle prestiżowe, na światowym poziomie, wyróżnienie! OCHNIK był pierwszą polską firmą, której udało znaleźć się w liście najlepiej ocenianych pracodawców. I faktycznie, ciężko nie przejść obojętnie obok kultury organizacyjnej firmy: szacunek do pracowników i SYMPATIA do nich jest zauważalna na każdym kroku. Dosłownie! W siedzibie firmy znajduje się wiele elementów świadczących o zaangażowaniu pracowników w życie firmy. Idąc wraz z uczestnikami Akademii Sukcesora po schodach w firmie widzieliśmy, że całe ściany są ozdobione cytatami: cytaty są bardzo różne, były wybierane przez pracowników jako ich życiowe motta, ciekawe sentencje, którymi się kierują. Każdy cytat został oprawiony i podpisany nie tylko twórcą słowa, ale również przez pracowników, który dany cytat wybrał, z imienia i nazwiska, pełnionej funkcji w firmie. To nie tylko prowokuje do pewnych przemyśleń, ale również wiele mówi nam o ludziach – dlaczego właśnie taki cytat jest im bliski?
Budowanie kultury organizacyjnej opartej na wartościach wcale nie jest takie proste, jakby mogło się to wydawać. W firmie OCHNIK to była konkretna strategia, bardzo konsekwentnie realizowana na przestrzeni lat. Mentor Akademii, Marcin Ochnik, sam mówi o tym jako o procesie: najmłodszy z trzech braci rozpoczął pracę nad kulturą organizacyjną od przeprowadzenia szeregu badań, warsztatów, ze wszystkimi (!) pracownikami, z którymi na podstawie wspólnych rozważań i dyskusji wypracowywali coraz to nowe rozwiązania. Czasami nie były one wyjątkowo wymagające i skomplikowane – to były proste rzeczy, które wystarczyło kolejno usprawniać w codziennej pracy, by podnieść komfort i zadowolenie pracowników. – Ja osobiście bardzo cenię sobie wspomniane już wcześniej warsztaty, które są doskonałą okazją do rozmowy z pracownikami o ich doświadczeniach oraz wyzwaniach, z jakimi mierzą się w swojej codziennej pracy w OCHNIKU Inicjatywa ta jest kontynuowana, a konsekwencją każdego cyklu spotkań jest pisemne podsumowanie zawierające odpowiedzi na pytania oraz konkretne rozwiązania zasygnalizowanych problemów. Myślę, że taka forma wymiany informacji przynosi korzyści obu stronom i ma wymierny wpływ na budowanie przyjaznego miejsca pracy – opowiada Marcin Ochnik (FAMILY BUSINESS. Zarządzanie firmą rodzinną 1(5)/2017).
Marcin Ochnik podczas spotkania Akademii Sukcesora opowiadał nie tylko o kulturze organizacyjnej, ale i o relacjach panujących w rodzinie: o tym, że nie zawsze łatwo jest utrzymać zdrową relację i wspólnie prowadzić firmę – trzeba nad tym długo pracować i znaleźć najlepsze dla danej sytuacji i osób rozwiązanie. Żartobliwie podsumował to słowami księdza Jana Twardowskiego: W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze. Uczestnikom Akademii Mentor podpowiedział, że kultura organizacyjna firmy i panujące w niej relacje są bardzo ściśle związane z relacjami panującymi w rodzinie biznesowej – one w mocny sposób oddziałują na pracowników.
Zjazd Akademii okazał się niezwykle inspirujący dla uczestników. Sukcesorzy zadawali wiele pytań Mentorowi, dyskutowali, pytali o rady, odnosząc się do własnych firm i doświadczeń. Zjazd był ciekawy nie tylko ze względu na możliwość zobaczenia, jak pracuje się w OCHNIKU, jak wyglądają jego przestrzenie czy magazyn, ale przede wszystkim ze względu nie niezwykłą wartość merytoryczną spotkania. Mentorzy to dla nas wyjątkowe osoby – poświadczające swoim życiowym i firmowym dorobkiem, że firmy rodzinne mogą więcej!
Chcesz dowiedzieć się więcej o Akademii Sukcesora?
Zajrzyj na stronę: www.akademiasukcesora.pl
Kolejne Zjazdy:
- 22-23 czerwca 2018 w siedzibie firmy KROSS
- 31 sierpnia 2018 w siedzibie Partnera Akademii Sukcesora PwC
- 14-15 września 2018 w siedzibie firmy OKNOPLAST